Od dawna wiadomo, że w walkę z piractwem zaangażowane są nie tylko firmy wytwarzające dobro pod postacią programów, gier komputerowych, filmów, czy muzyki, ale również platformy social media, takie jak Facebook. Sama świadomość ludzi na temat legalności pochodzenia materiałów, również z roku na rok wzrasta. Na przestrzeni ostatnich paru lat dużą popularność zyskały także platformy streamingowe typu Netflix, czy Spotify. Za niewielką comiesięczną kwotę zyskujemy dostęp do szerokiej biblioteki multimediów.

statek piracki

Facebook stawia sprawę jasno!

Nie pierwszy raz Facebook podejmuje działania względem znanej strony The Pirate Bay. Dziesięć lat temu niebieski gigant wystosował prośbę do pirackiej zatoki o usunięcie przycisków umożliwiających udostępnianie treści serwisu na Facebooku. Ostatnie działania socialowej platformy wymierzone są tym razem bezpośrednio w użytkowników torrentów. Facebook wprowadził cenzurę, co za tym idzie nie można aktualnie opublikować odnośników prowadzących do wyżej wymienionego serwisu. Działa ona na osi czasu, a nawet w prywatnych wiadomościach Messengera.

Do listy niedozwolonych linków na Facebooku stopniowo trafiają adresy kolejnych portali udostępniających nielegalne treści. Czy są to skuteczne działania przeciwdziałające piractwu? Może bardziej trafne byłyby kampanie naświetlające problem? Przecież nie od dziś wiadomo, że zakazane kusi ;) Co sądzicie? Dajcie znać w komentarzach!